Mając 2,5 promila jeździł motorowerem. Sam zadzwonił do ełckich policjantów z prośbą o interwencję. Jak się okazało 34-latek wezwał funkcjonariuszy, bo zdenerwował się na znajomych, który próbowali uniemożliwić mu kierowanie motorowerem w stanie nietrzeźwości.
– W trakcie interwencji mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie- mówi Agata Kulikowska oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Policjanci ustalili, że mężczyzna ma już na sumieniu takie przewinienie. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo musi się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się takiego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.