Zawalczyć o szybszy przejazd przez tory na ulicy Sejneńskiej w Suwałkach chce Zbigniew De-Mezer, miejski radny. Chodzi o to, że podczas przejazdu pociągu, na ulicy tworzą się potężne korki. Wszystko przez to, że automatyczny system opuszcza szlabany z dużym wyprzedzeniem. Ulica Sejneńska jest bowiem bardzo ruchliwa i w ciągu kilku minut, po obu stronach ulicy tworzy się kolejka. Kiedy przejazd obsługiwał dróżnik, takiego problemu nie było. Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk już dwukrotnie pisał w tej sprawie do PKP. Niestety, jak mówi Zbigniew De-Mezer, nic to nie dało, a PKP tłumaczyło, że przejazd jest zamykany średnio na siedem minut. – Rano siedem minut to bardzo długo – mówi na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Dlatego w ocenie De-Mezera zadziałać muszą służby mundurowe. Radny poprosił komendantów, aby napisali do PKP pismo ze wskazaniem kwestii bezpieczeństwa. Chodzi o pokazanie trudności, jakie miałyby z przejazdem karetki pogotowia ratunkowego lub strażackie wozy.
Radny jest przekonany, że taki apel przyniesie skutek. Przypomina, że kilka lat temu miasto walczyło o naprawę przejazdu kolejowego na Wojska Polskiego. PKP odmawiało pomocy, ale po wspólnym apelu Kolej ugięła się.