W nowej scenerii odbyły się w niedzielę (16.07) rocznicowe obchody Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku w podsejneńskich Gibach.Zamiast pod krzyżem, zebrani modlili się przy ponad 300 krzyżach, które ustawiono niedawno z inicjatywy księdza Stanisława Wysockiego ze Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Była msza święta i oficjalne wystąpienia przybyłych gości. Byli przedstawiciele władz i służb mundurowych, harcerze, mieszkańcy i krewni ofiar Obławy Augustowskiej.
Wydarzenie sprzed 72 lat zwanej też Małym Katyniem było największą zbrodnią popełnioną na ziemiach polskich po zakończeniu II wojny światowej. W lipcu 1945 roku na terenie Puszczy Augustowskiej i w jej okolicach oddziały Armii Czerwonej, wspieranej przez NKWD i funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa zatrzymały kilka tysięcy osób, z których część została poddana brutalnemu śledztwu. Co najmniej 600 osób uprowadzono w nieznanym kierunku i zamordowano. Jak mówi Jarosław Schabieński, historyk z Suwałk, Sowieci zamordowali tych, w których widzieli potencjalnych przywódców oporu.
Do dziś nieznane jest miejsce ich pochówku, o które pytają krewni zamordowanych. Jarosław Zieliński, poseł i sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji mówi, że rząd podejmuje działania zmierzające do ustalenia miejsca pochówku. Nie kryje, że to trudne, bo ze strony Rosji jest niechęć do współpracy w tej sprawie.
Dla uczczenia ofiar Obławy w 1987 roku w Gibach powstał pomnik projektu profesora Andrzeja Strumiłły – potężny drewniany krzyż otoczony niewielkimi głazami. Od kilkunastu dni stoją przy nim około dwumetrowej wysokości krzyże.