Grajewo
Akcję ratunkową na jeziorze Toczyłowo prowadzili strażacy z Grajewa. To po zgłoszeniu, które wpłynęło we wtorek (09.02) około godziny 12:30 do miejscowych służb. Wynikało z niego, że na lodowej tafli akwenu znajduje się mężczyzna, który najprawdopodobniej w wyniku nieszczęśliwego wypadku złamał nogę i nie może się przemieszczać.
Na miejsce udały się jednostki JRG oraz grupa ratownictwa wodno-nurkowego.
Jak mówi Radiu 5 st. kpt. Arkadiusz Lichota , zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie, akcja ratunkowa prowadzona była w bardzo trudnych warunkach. Już przy dojeździe okazało się, że z powodu opadów śniegu dotarcie do potrzebującego pomocy mężczyzny musi być kontynuowane pieszo.
Na szczęście pomoc przyszła na czas.
Okazało się, że rzeczywiście na tafli jeziora znajduje się straszy mężczyzna, który uskarża się na ból prawego biodra. Strażacy przy użyciu sań wodno-lodowych i odpowiednim zabezpieczeniu linkami ratowniczymi dotarli do poszkodowanego i na tafli jeziora udzielili mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, po czym ułożyli na desce ortopedycznej i ponownie przy użyciu sań wodno-lodowych przetransportowali na brzeg.
Relacjonował przebieg akcji starszy kapitan Arkadiusz Lichota. Jak dodał – problem z dojazdem na miejsce zdarzenia miało również pogotowie ratunkowe.
Nie wiadomo w jakich okolicznościach poszkodowany mężczyzna znalazł się na lodowej tafli. Najprawdopodobniej doszło do niefortunnego upadku, który skutkował urazem biodra.
Jak zaznacza starszy kapitan Arkadiusz Lichota, czas odgrywał tutaj kluczowe znaczenie. Dłuższe przebywanie w mrozie na lodzie groziło wychłodzeniem organizmu.
Mężczyzna z podejrzeniem złamania nogi przekazany zespołowi ratownictwa medycznego i zabrany do szpitala.
Źródło: Radio 5, KP PSP w Grajewie
Autor: jwe