Suwałki
Beata Szydło, wicepremier rządu, była w czwartek (11.10) głównym gościem na konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Suwałkach. Na spotkanie w auli miejscowej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przybyli kandydaci PiS do rad miasta, powiatu i województwa oraz kandydaci na wójtów i kandydat na prezydenta Suwałk. W swoim wystąpieniu była premier rządu mówiła, że PiS wywiązał się ze swoich przedwyborczych obietnic, jak obniżenie wieku emerytalnego lub programu 500 plus, czy reformach oświaty i sądownictwa. Zdaniem wicepremier to był dopiero pierwszy etap, bo teraz czas, aby dobra zmiana dotarła do samorządów. Mówiła, że nie zgadza się na wyludnianie wschodniej Polski i małych miejscowości. Zdaniem Beaty Szydło teraz jest czas na rozwój małych miast, aby skorzystały z rządowych programów. – Aby jednak tak się stało, rząd potrzebuje partnerów, którzy zechcą wykorzystać szansę – mówiła. Pytała, komu szkodzą wójtowie, którzy obrażają się na PiS i nie chcą korzystać z pomocy i rządowych projektów. – Szkodzą mieszkańcom – odpowiadała. Zapewniała, że w drużynie jest miejsce dla wszystkich, którzy chcą budować wspólnotę i iść do przodu. Beata Szydło wprost stwierdziła, że przyjechała do Suwałk, aby prosić o głos na Grzegorza Mackiewicza, kandydata na prezydenta Suwałk i wszystkich innych kandydatów PiS do samorządu.
Autor: AP