Ełk
Bezdomni z ełckiego Monaru pomagają innym przetrwać trudne czasy pandemii. Pieką chleb, gotują posiłki i dowożą je tym osobom, które z różnych przyczyn nie mogą wyjść z własnych domów lub nie stać ich na zakup żywności.
O tej inicjatywie mówi Nikodem Kemicer, kierownik schroniska dla osób bezdomnych Monar-Markot w Ełku.
Podopieczni Monaru mają książeczki sanepidowskie oraz niemałe już doświadczenie. Upichcili już ponad 1840 posiłków i rozwieźli ponad 1000 bochenków chleba. Dzięki wsparciu ełckiego ratusza oraz wojewody warmińsko-mazurskiego uzupełnili opakowania jednorazowe oraz środki ochrony, które pozwalają kontynuować całą akcję.
Jak dodaje Kemicer, piec i kuchnia, którymi dysponują, mają ograniczone możliwości, lecz nikogo w trudnej sytuacji nie zostawią na lodzie.
Opakowań jednorazowych, w które Monar pakuje posiłki, wystarczy do końca roku.
Źródło: Radio 5
Autor: wm