Giżycko
Powoli odżywają miasta turystyczne. Burmistrz Giżycka Wojciech Karol Iwaszkiewicz mówi, że widać już ruch przyjezdnych. Wcześniej, gdy był zakaz przemieszczania się w celach rekreacyjnych, włodarz miasta odbierał niepokojące sygnały od mieszkańców o tym, że do miasta przyjeżdżają osoby z innych krańców Polski i Europy. Pojawił się strach przed wybuchem ogniska wirusa.
Włodarz poprosił wtedy o pomoc wojsko i policję, by służby pomogły zahamować strumień tych migracji.
Teraz hotelarze już przygotowują się do przyjęcia gości. W ograniczonym stopniu otwiera się Port Ekomarina. Można także spacerować po Twierdzy Boyen.
Trzeba zatem trzymać kciuki za taki scenariusz, w którym gasnąca epidemia pozwoli na bezpieczne korzystanie z uroków Mazur turystom. A kluczowym z nich są z pewnością jeziora i szlaki wodne. W przeciwnym wypadku branżę turystyczną na Mazurach czeka głęboki kryzys.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wm