Wykluczony i zakłopotany ostatnimi wydarzeniami w sprawie odbudowy sukiennic w Sejnach czuje się Arkadiusz Nowalski, burmistrz miasta. O szansie na odbudowę sukiennic informowaliśmy kilka dni temu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które szukało lokalizacji Muzeum generała Władysława Andersa i 2 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych uznało, że Sejny będą odpowiednim miejscem. Zanim powstanie muzeum, trzeba jednak odbudować spalone w czasie wojny sejneńskie sukiennice. Resort obiecuje wsparcie, ale Sejneńskie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, które od lat zabiega o budowę sukiennic, musi mieć wkład własny. Dlatego Robert Klucznik, prezes Towarzystwa szuka odpowiedniego partnera. W czwartek (15.02) zorganizował w tym celu spotkanie. Na miejscu był między innymi sejneński starosta. Nie było burmistrza, który twierdzi, że spotkania z nim nie konsultowano. Arkadiusz Nowalski skarży się, że wcześniej inicjatorzy odbudowy sukiennic byli u niego i ustalili linię współpracy.
Włodarz zaznacza, że chce współpracować zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem. Zwraca uwagę, że to miasto podarowało Stowarzyszeniu grunt w centrum Sejn i współfinansowało projekty potrzebne do odbudowy. Arkadiusz Nowalski przypomina też, że jeśli sukiennice nie powstaną w ciągu 2,5 roku, Towarzystwo będzie musiało zwrócić miastu działkę w centrum.