O wstrzymanie ewentualnej decyzji w sprawie sprzedaży dworca PKS w Suwałkach zamierzają apelować władze miasta. Prezes PKS Nova zasygnalizował bowiem samorządowi, że rozważa zbycie części gruntu spółki. Chodzi o teren od dworca w stronę ulicy Przytorowej, ze stanowiskami dla autobusów. Spółce zostałaby wtedy przybudówka do gmachu dworca i przyległy do niej mały plac. Główny budynek i działka od strony Utrata należą bowiem do miasta. Samorządowi to nie odpowiada, bo nie ma jeszcze opracowanej koncepcji węzła komunikacyjnego, który spinałby ruch kolejowy z autobusowym. PKP proponowało zlokalizowanie swojego dworca przy ulicy Przytorowej. To nie odpowiada władzom miejskim, bo koliduje z planowanym układem drogowym. Samorząd proponuje utworzenie jednego węzła komunikacyjnego z dworcem PKP i PKS w zabytkowym budynku przy ulicy Kolejowej. Rozmowy w tej sprawie trwają od lat, ale dopóki PKP nie wystąpi z jasnym stanowiskiem, miasto nie może opracować planu zagospodarowania przestrzennego terenu i sprawa jest w martwym punkcie. W tej sytuacji, jak mówi Kamil Sznel z biura prezydenta Suwałk, samorząd będzie namawiać władze spółki, aby przemyślały ewentualne decyzje dotyczące sprzedaży terenów.
W ostatniej rozmowie z Radiem 5 Cezary Sieradzki, prezes PKS Nova zapewnił, że nie ma jeszcze żadnej decyzji w sprawie zbycia gruntów w Suwałkach. PKS sprzedaje natomiast dworzec w Augustowie. Spółka ogłosiła stosowny przetarg.