Dubowo/Suwałki
Z mieszkańcami Dubowa, przeciwnymi budowie spalarni, spotkały się w poniedziałek (17.06.19) władze Suwałk i przedstawiciele inwestora. Chodzi o obiekt, który ma powstać w jednej z firm, przy ulicy Brylantowej. Wewnątrz mają być spalane odpady z płyt drewnopochodnych. Władze Suwałk wydały w tej sprawie stosowne pozwolenia. Pierwsze decyzje zapadły w 2016 roku. Niedawno pojawiły się obawy, co do oddziaływania inwestycji na otoczenie. Na wieść o planach budowy spalarni, miejscowi przestraszyli się dymu i zanieczyszczeń. W związku z tym władze miasta zorganizowały spotkania, najpierw w Dubowie, a w poniedziałek (17.06.19) kolejne, w ratuszu – z udziałem przedstawicieli inwestora. Spotkanie było zamknięte, ale z relacji mieszkańców wynika, że zostali trochę uspokojeni. Dowiedzieli się, że realizacja inwestycji jest pod znakiem zapytania i nie wiadomo jeszcze, czy i kiedy do niej dojdzie. Liczą, że nigdy.
Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk przyznał, że miejscowi mieli żal i czuli się niedoinformowani. Jednocześnie przypomniał, że, rozpatrywany w 2016 roku plan miejscowy, przewidywał spalarnię i mieszkańcy byli listownie informowani o procedurze planistycznej. Wówczas sprawą zainteresowało się jedynie kilka osób. Zaznaczył, że nie wiadomo, czy inwestycja powstanie i dodał, że wydane zgody można unieważnić.
Autor: AP