region
Puste ulice miast i coraz więcej ludzi w lasach – tak epidemię koronawirusa widzą leśnicy i przyrodnicy. Mieszkańcy regionu i turyści w lasach szukają wytchnienia i odpoczynku częściej, niż zazwyczaj.
Zagrożenie wirusowe wymusza jednak pewne nowe reguły pobytu na łonie przyrody. Leśnicy apelują, by nie tworzyć przy okazji wypraw do lasu skupisk ludzi, które mogą stanowić zagrożenie. Dla własnego, i innych, bezpieczeństwa warto wybierać większe kompleksy leśne, unikać najpopularniejszych turystycznie miejsc, odkrywać nowe miejsca, odwiedzać las raczej w dni powszednie, rano albo wieczorem.
Leśne spacery pozwalają odetchnąć po długim siedzeniu w domu, utrzymać kondycję i budować odporność, rozładować duży stres związany z koronawirusem i zmianami, jakie wniósł w nasze życie. Takie wyprawy musimy jednak planować z głową, podchodząc do nich inaczej, niż kiedyś. „Jeśli chcecie zapewnić dzieciom porcję świeżego powietrza, pójdźcie do lasu. Spacerujcie, ale tam, gdzie nie ma ludzi!” – zaleca Główny Inspektorat Sanitarny.
To samo radzą leśnicy, epidemiolodzy i lekarze. Szukając odosobnienia na łonie natury nie powinniśmy, nawet mimowolnie, przyczyniać się do tworzenia „sztucznego tłumu”, który ułatwia szerzenie się epidemii. Leśnicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku przygotowali specjalne obrazkowe poradniki.
Aktualne informacje o dostępności infrastruktury w poszczególnych nadleśnictwach można znaleźć na ich stronach internetowych i profilach społecznościowych.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: SzK