Radio 5

Coś poszło nie tak

Dylemat będą mieli w sobotę (07.10)  kibice z Suwałk. Tego dnia, dwie miejscowe, pierwszoligowe drużyny, niemal o tej samej godzinie rozegrają mecze. O 16:00 siatkarze Ślepska podejmą AZS Częstochowę. Godzinę później piłkarze Wigier zagrają u siebie ze Stalą Mielec. W tej sytuacji obu spotkań obejrzeć nie sposób. To zaskoczenie dla kibiców, bo dotychczas kluby dbały o to, aby terminy, a przynajmniej godziny rozgrywek, nie pokrywały się. Tym razem coś poszło nie tak. Wojciech Winnik, prezes Ślepska Suwałki, twierdzi, że jego klub zawsze dostosowuje swój grafik do spotkań Wigier. Zapewnia, że tym razem było tak samo. Jak mówi prezes, w lipcu Ślepsk otrzymał terminarz Wigier i dostosował się do niego. Marta Adamczewska, dyrektor Suwalskiego Klubu Sportowego zapewnia natomiast, że mecz z Mielcem nie był przekładany i Ślepsk znał termin z odpowiednim wyprzedzeniem. Tak czy owak, spotkania odbędą się niemal w tym samym czasie.