Olecko
Swoje uwagi do działań Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, w sprawie opieki nad zamordowaną 9-miesieczną Blanką, przedstawiły dziś władze miasta. Podczas konferencji prasowej Karol Sobczak, burmistrz Olecka i Sylwia Wieloch, wiceburmistrz poinformowali o dotychczasowych ustaleniach kontroli, przeprowadzonej po tragedii. Jak mówili, zespół kontrolny nie ma wglądu do dokumentów, bo zostały one zabezpieczone przez prokuraturę, dlatego opiera się na wywiadach z pracownikami. Wynika z nich, że od urodzenia Blanki rodzina była pod regularną opieką, a pracownik MOPS-u w sposób profesjonalny i regularny monitorował opiekę nad dzieckiem. Kiedy, w listopadzie minionego roku, pojawiły się niepokojące sygnały, reakcja MOPS-u i policji była natychmiastowa i dziecko trafiło do rodziny zastępczej.
Jednocześnie w lutym, na wniosek MOPS-u, sąd odrzucił zażalenie matki, która starała się o powrót dziecka. Po tym zdarzeniu kobieta leczyła się od uzależnień i w połowie marca, decyzją sądu odzyskała córkę. Na rozprawie nie było pracownika socjalnego, MOPS nie wystąpił o uzasadnienie i nie złożył zażalenia na decyzję sądu. Właśnie tego dotyczą uwagi burmistrza.
Burmistrz zaznaczył, że to nie koniec kontroli. Karol Sobczak chce ustalić, czy MOPS mógł cokolwiek zrobić, aby nie doszło do tej tragedii.
Po konferencji burmistrza z dziennikarzami spotkała się Edyta Truszczyńska, kierownik oleckiego MOPS-u. Wyjaśniała, że rozprawa w marcu odbyła się na wniosek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, które wnosiło o przekazanie Blanki z pogotowia opiekuńczego do rodziny zastępczej. Kierownik nie wie, co zadziało się na rozprawie, że sąd zdecydował o powrocie dziecka do matki biologicznej. O decyzji sądu MOPS dowiedział się z PCPR-u.
Kierownik dodała, że po powrocie Blanki do matki, pracownik socjalny nie widział nic, co wskazywałoby, że może dojść do tragedii.
9-miesięczna Blanka z Olecka zmarła 22 czerwca w Olecku. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została zmasakrowana, miała obrażenia głowy, klatki piersiowej i przebite żebrem płuco. Została też wykorzystana seksualnie. Policja zatrzymała jej rodziców. Suwalska prokuratura przedstawiła im zarzuty zabójstwa dziecka ze szczególnym okrucieństwem, znęcania się i wykorzystania seksualnego dziewczynki. Ci nie przyznali się do winy.
W miniony poniedziałek (01.07) uchylono areszt wobec mężczyzny. Badania DNA, analiza logowań telefonu podejrzanego i zeznania świadków pozwoliły stwierdzić, że Grzegorz W. nie jest sprawcą zarzucanych mu czynów. Wczoraj (04.07), decyzją Zastępcy Prokuratora Generalnego, śledztwo zostało przekazane do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Autor: AP