Monkinie
Patowa sytuacja w Szkole Podstawowej w Monkiniach koło Nowinki. Chociaż szkoła formalnie działa i w poniedziałek (03.09), w pierwszy dzień roku szkolnego, pojawili się przed nią rodzice z dziećmi, placówka była zamknięta. Wcześniej rodzice byli informowani, że dyrektor szkoły zrezygnowała z kierowania podstawówką i nie ma nauczycieli do pracy w tej jednostce. Uznali jednak, że szkoła powinna działać. Dlatego zamierzają przyprowadzać do niej dzieci. Za dezorganizacje podstawówki obwiniają Dorotę Winiewicz, wójt gminy.
Obecni przed szkołą pracownicy Kuratorium Oświaty odczytali oświadczenie, w którym stwierdzili, że placówka nie została zlikwidowana, za obecną sytuację w placówce odpowiada wójt i w związku z tym Podlaski Kurator Oświaty podejmie w tej sprawie stosowne działania prawne. Stanowisko odczytała Bożena Obuchowska z suwalskiej delegatury Kuratorium.
Trudno powiedzieć, co dalej. Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z Dorotą Winiewicz, wójtem gminy Nowinka. Wcześniej wójt zabiegała o likwidację jednostki, ale nie zgodził się na to Podlaski Kurator Oświaty. Jednym z argumentów przeciwko likwidacji była kwestia dojazdu dzieci do szkoły w Nowince. Dlatego teraz, z formalnego punktu widzenia, rodzice około dwudziestki dzieci mają prawo oczekiwać, że szkoła będzie działać.
Autor: AP