Giby
Ścieżkę edukacyjną poświęconą Obławie Augustowskiej odsłonił w poniedziałek (17.09.18) w Gibach Jarosław Zieliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości i sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wszystko podczas uroczystości na wzgórzu krzyży, upamiętniającym ofiary obławy z lipca 1945 roku, kiedy to NKWD i Armia Czerwona pojmały i uprowadziły 600 polskich patriotów. Taką liczbę ustalił działający w latach osiemdziesiątych Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945. Była to największa zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej. Przez dziesięciolecia pamięć o zbrodni była tłamszona przez ówczesne władze, a krewni uprowadzonych nie znali prawdy o ich losie. Dziś wiadomo, że wszyscy uprowadzeni zostali zamordowani. Nie wiadomo natomiast, gdzie są ich mogiły, ale informacje i pamięć o tej tragedii od lat są szeroko rozpowszechniane i utrwalane poprzez tablice pamięci lub chociażby pomnik. – W niedalekiej przyszłości ma powstać film – zapowiedział Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.
Tymczasem powstała ścieżka edukacyjna. To kilka punktów z wiatami informacyjnymi o Obławie Augustowskiej. W ich powstaniu swój udział miał Instytut Pamięci Narodowej, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej i Gmina Giby.
O lokalizacji tablic mówił Piotr Nalewajek, nadleśniczy Nadleśnictwa Pomorze.
Władze gminy liczą, że ścieżka edukacyjna przybliży wiedzę o Obławie Augustowskiej turystom. Jak mówi Robert Bagiński, zastępca wójta gminy Giby, miejscowi doskonale znają tragiczną historię. W przedsięwzięciu chodzi natomiast o uświadomienie przyjezdnych, licznie odwiedzających Sejneńszczyznę.
Nie sposób nie zauważyć, że z roku na rok ubywa naocznych świadków tragicznych wydarzeń sprzed 73 lat. Dziś została ich niemal garstka. wśród nich między innymi Józef Szarejko. Jako 10-letni chłopiec widział pojmanych, podglądał brutalne przesłuchania i słyszał krzyki katowanych Polaków. Dziś uczestniczył w uroczystości i opowiadał dziennikarzom, co zapamiętał.
autor artykułu: AP