Odbudowy pomnika generała Józefa Dwernickiego, który przed wojną znajdował się na terenie suwalskiego garnizonu chce mieszkaniec miasta. Sprawę przedstawił na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Piotr Wiszniewski, bo o nim mowa, jest prezydentem Fundacji Heritage. Jakiś czas temu kontaktował się z samorządem w sprawie odnalezienia pomnika. Niedawno dowiedział się, że w mieście powstał zespół zmierzający do odrestaurowania jedynie bramy wjazdowej przy ulicy Pułaskiego oraz tablicy na cokole pomnika generała Józefa Dwernickiego. Wiszniewski był oburzony. Twierdzi, że wiele środowisk chce odbudowy pomnika, a miasto nie jest tym zainteresowane.
Co więcej, Piotr Wiszniewski twierdzi, że zna osobę, która wie, że oryginalny pomnik został zatopiony w podsuwalskim jeziorze Dąbrówka.
Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk nie kryje, że rozmawiał z Piotrem Wiszniewskim. Mówi, że wcześniej mężczyzna, jako miejsce ukrycia pomnika, wskazywał tereny byłego garnizonu. Do pomysłu odbudowy pomnika włodarz podchodzi sceptycznie.
Prezydent jest natomiast za renowacją zabytkowej bramy wjazdowej do dawnych koszar oraz cokołu pomnika. Projekt trafił pod głosowanie przyszłorocznego budżetu obywatelskiego Suwałk. Zakłada odtworzenie dwóch orłów na słupach bramy oraz tablicy na cokole pomnika generała Józefa Dwernickiego. Ma to przywrócić pamięć o świetności koszar 2 Pułku Ułanów Grochowskich imienia generała Dwernickiego, który stacjonował tam w okresie międzywojennym.
Gdzie znajduje się oryginalny pomnik, który stał przed wojną w garnizonie, trudno powiedzieć. Jak mówi Andrzej Chuchnowski, historyk i miejski radny, dane wskazują, że został on wywieziony i zniszczony przez Niemców.
Generał Józef Dwernicki był uznany za jednego z najwybitniejszych polskich kawalerzystów, uczestniczył w kampaniach napoleońskich, dowodził kawalerią podczas Powstania Listopadowego. Jego imię nosił stacjonujący w Suwałkach w latach 1921-1939 2 Pułk Ułanów Grochowskich.