Raczki
Lekceważeni czują się gospodarze z gminy Raczki, przez których pola ma przebiegać gazociąg łączący Polskę i Litwę. Chodzi o wycenę strat, jakie poniosą z powodu budowy i lokalizacji gazociągu. Wyraz niezadowolenia dali w czwartek (20.08) w Raczkach podczas spotkania z przedstawicielami spółki Gaz-System, która realizuje inwestycję oraz Urzędu Wojewódzkiego. Ci przybyli, aby powiedzieć, na jakich zasadach będą wypłacane rekompensaty. Iwona Dominiak, rzecznik prasowy Gaz-System twierdziła, że odszkodowania będą, ale po zakończeniu prac. To nie podoba się gospodarzom. Twierdzą, że nikt nie zbadał tak zwanej kultury gleby przed rozpoczęciem budowy. Nie wiedzą również, czy rekompensaty pokryją im straty spowodowane spadkiem wartości gruntów po tym, jak gazociąg zostanie już zbudowany.
Zdaniem rolników porównanie stanu początkowego jest już niemożliwe, bo stan początkowy oceniono pobieżnie.
Andrzej Szymulewski, wójt Raczek wyjaśnia, że emocje są pokłosiem wcześniejszych doświadczeń gospodarzy z realizacją dużych inwestycji. Po budowie obwodnicy Augustowa zostało wielu niezadowolonych z wyceny gruntów i to pokutuje. Ponadto wielu gospodarzy odziedziczyło swoje grunty po rodzicach i dziadkach, przez co są bardzo przywiązani do ziemi.
Autor: AP