Ełk/Suwałki
Zostały jeszcze trzy miliony, a czas jest bezlitosny dla małej Hani Poczobut z Ełku.
Dziewczynka kilka dni temu trafiła do szpitala z zapaleniem płuc. Jej stan jest ciężki. Dlatego trzeba działać szybko.
„SMA jest brutalne, w jednej chwili odbiera to, o co walczyliśmy miesiącami” – piszą rodzice.
Kilkumiesięczne dziecko walczy z najgorszą postacią SMA. Jej mięśnie słabną i zanikają, aż w końcu zanikną te odpowiedzialne za oddychanie.
Jedynym ratunkiem dla małej ełczanki jest terapia genowa – koszt to bagatela 10 milionów złotych. Ruszyły zbiórki, imprezy charytatywne, koncerty. I wtedy przyszedł koronawirus. Jednak akcja dla Hani cały czas trwa. Były wirtualne koncerty, kiermasze słodkości i innych przysmaków, trwa Gaszyn Challenge. Przed nami kolejne wydarzenia.
Udało już się zebrać prawie 7 milionów złotych. Na grupach internetowych pełna mobilizacja. Brakuje jeszcze 3 milionów. I właśnie te miliony stoją na drodze małej ełczanki do zdrowia.
Hania ma coraz mniej czasu, ale rodzice się nie poddają. Cały czas walczą z czasem i postępującą chorobą córki. Walczą również wolontariusze. W Ełku zbierane są plastikowe nakrętki. W taksówkach na terenie miasta rozmieszczone zostały puszki, do których można wrzucić pieniądze.
Można też pomóc, wpłacając pieniądze na zbiórkę dla Hani, która cały czas trwa na portalu SiePomaga.pl.
Na Facebook’u Licytacje dla Hani Poczobut #teamhani trwają też licytacje.
W bardzo prosty sposób można też pomóc poprzez portal DobryKlik.pl – link znajdziecie tutaj.
Hania ma coraz mniej czasu, ale walczy… My w tej walce możemy pomóc.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wk