Ełk
Światło dzienne ujrzała informacja o tym, jak miejski szpital w Ełku przygotował się na przechowywanie zwłok osób zmarłych w placówce na Covid 19.
W tym celu obok placówki stanęła zmodyfikowana chłodnia z naczepy od TiR-a. Sprawa może bulwersować, lecz czy było inne wyjście w dynamicznie zmieniającej się sytuacji związanej z rozwojem epidemii?
Zaczęło się od konieczności stworzenia nowego oddziału.
– Zgodnie z decyzją wojewody warmińsko-mazurskiego, w ełckiej Pro-Medice utworzony został oddział dla osób chorych na Covid-19 – mówi Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego.
Wzrost śmiertelności na Covid w kraju wymagał kolejnych przygotowań ze strony szpitala.
Jak zaznacza Bożena Szelągowska, prezes Pro-Medici, to dla niej temat trudny i drażliwy. Dotychczasowa chłodnia szpitalna mieści 4 ciała. Czasu ani możliwości do budowy nowej chłodni w placówce lub obok niej po prostu nie było.
Zgodnie z przepisami, nie można przechowywać ciał zmarłych zakażonych koronawirusem z tymi, u których zakażenia nie stwierdzono. O podjętych krokach mówi prezes Bożena Szelągowska.
2 grudnia służby poinformowały, że w powiecie ełckim minionej doby z powodu koronawirusa zmarły 4 osoby.
Źródło: Radio 5
Autor: wm