Suwałki
Nieprawdę, jednostronność i nieuczciwość zarzuciła artykułom „DwuTygodnika Suwalskiego” Irena Schabieńska, miejska radna Prawa i Sprawiedliwości z Suwałk. Poszło o artykuły, w których redakcja zwróciła uwagę, że na odsłonięcie pomnika w hołdzie ofiarom Obławy Augustowskiej z Lipca 1945 roku, nie zaproszono prezydenta Suwałk ani przedstawicieli klubów Rady Miejskiej, oprócz radnych Prawa i Sprawiedliwości. Pomnik, to inicjatywa Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej na czele z księdzem Stanisławem Wysockim. Stanął na rondzie u zbiegu ulic Reja i Armii Krajowej w Suwałkach. Odsłonięciu patronował poseł i wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński. Miasto zadeklarowało 100 tysięcy złotych dofinansowania do budowy pomnika, ale Związek z pieniędzy nie skorzystał. Po odsłonięciu obiektu Stanisław Kulikowski, redaktor naczelny dwutygodnika, w swoim felietonie „Jak kapłan i polityk ludzi podzielili” napisał między innymi: „A skoro już nie wziął samorządowych złotówek, mógł, wspólnie z wiceministrem Jarosławem Zielińskim, zaprosić tylko swoich. Swoimi okazali się ci, którzy już pełnią wysokie funkcje z nadania PiS lub ci, którzy o te funkcje się ubiegają. Ci inni nie są godni miana patriotów, więc ich udział w uroczystości był niewskazany. Prezydent miasta nie ma legitymacji PiS. Znaczy nie patriota, nie zapraszamy”.
Takie słowa Irena Schabieńska, radna PiS, uznała za niegodne.
Jednocześnie radna przypomniała, że pismo jest samorządowe, czyli wszystkich mieszkańców, a redaktor naczelny jest jednocześnie radnym koalicyjnego klubu „Łączą nas Suwałki”, przez co, jej zdaniem, jest jednostronny. W odpowiedzi redaktor przypomniał, że 30 lat temu poświęcił Obławie wiele artykułów i był współautorem książki na jej temat, ale nie chce robić z siebie bohatera. Zapewnił natomiast, że nie wycofa się z żadnego słowa, które napisał, bo organizatorzy odsłonięcia zachowali się nietaktownie.
Radna wyraziła też szereg zastrzeżeń co do okoliczności, jakie towarzyszyły upamiętnieniu ofiar Obławy Augustowskiej. Przypomniała, że wcześniej ich imię nosił skwer u zbiegu ulic Pułaskiego i Armii Krajowej, gdzie postawiono instalację przedstawiającą gitarę. Irena Schabieńska pytała, czy to przypadek, bezmyślność, czy prowokacja.
Przeciwko takiej sugestii stanowczo zaprotestował Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. Zapewniał, że żadnej prowokacji nie było.
– Błąd został naprawiony i nazwę przeniesiono – mówił włodarz.
W dyskusji pojawił się też wątek polemiki dotyczącej znaku Polski Walczącej, który został wykorzystany w powstałym pomniku. Radna miała żal, że w artykułach pisma temat znowu wrócił.
Autor: AP
Źródło: Radio5