Radio 5

Jest wyrok w sprawie Komendy – zobacz jaką kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia otrzyma poszkodowany

 

Tomasz Komenda po niemal 20 latach wreszcie doczekał się sprawiedliwości. Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Opolu poszkodowany ma otrzymać 12 mln złotych zadośćuczynienia oraz 811 tys. 533 złotych odszkodowania. To najwyżej zasądzona kwota za niesłuszny pobyt w więzieniu w historii Polski.

Feralna sylwestrowa noc
Miłoszyce. Sylwestrowa noc z 31 grudnia 1996 r. na 1 stycznia 1997 r. 15-letnia Małgosia opuszcza miejscową dyskotekę Alcatraz w towarzystwie trzech mężczyzn. Następnego ranka jej nagie ciało zostanie odnalezione na jednej z pobliskich posesji, w kałuży krwi odznaczającej się na białym śniegu.
Małgosia umierała kilka godzin w wyniku odniesionych ran oraz wyziębienia organizmu. W 2000 r. sąd za winnego tej zbrodni uznał niepozornego dwudziestokilkulatka z Miłoszyc, który nie miał wcześniej zatargów z prawem – Tomka Komendę. Podstawą wyroku stały się trzy wątpliwe dowody – włos i zapach na kominiarce znalezionej przy ofierze oraz odciski szczęki pozostawionej na jej ciele. Problem w tym, że przytoczone dowody mogły być co najwyżej poszlakami, jednak to na ich podstawie złamano człowiekowi życie.
W 2004 r. Sąd Apelacyjny podwyższył zasądzoną przez Sąd Okręgowy karę z 15 na 25 lat pozbawienia wolności, potwierdzając jednocześnie prawomocność wyroku. Skarga kasacyjna wniesiona do Sądu Najwyższego sprzeciwiająca się prawomocnemu wyrokowi Sądu Apelacyjnego została odrzucona jako “oczywiście bezzasadna”.
Spełnił się najgorszy koszmar Tomka Komendy, który otrzymał najniższą rangę w więziennej hierarchii – gwałciciela dziecka. Groziły mu za to akty przemocy fizycznej i psychicznej ze strony współwięźniów. Poszkodowany przyznaje, że był bity, łamano mu kości, szykanowano i prześladowano. Przez więzienny ostracyzm nie mógł korzystać ze spacerniaka oraz pracować. W konsekwencji trzykrotnie porywał się na własne życie – za każdym razem bezskutecznie.

Wyczekiwane uniewinnienie i walka o sprawiedliwość
W 2018 r. po 18 latach od osadzenia niesłusznie skazanego Tomka Komendy w zakładzie karnym poszkodowany usłyszał wyrok uniewinniający z zarzucanej mu zbrodni. Jeszcze przed ogłoszeniem orzeczenia zaczęły pojawiać się pytania, jak wynagrodzić człowiekowi tak ogromną krzywdę.
Sam poszkodowany wraz z mecenasem Zbigniewem Ćwiąkalskim wycenili ją na 18 milionów złotych jako zadośćuczynienie – 1 mln złotych za każdy rok życia w strachu i poniżeniu. Pod koniec lipca 2019 roku wspólnie rozpoczęli walkę o sprawiedliwość. Przez następne półtora roku Tomek Komenda musiał wracać wspomnieniami do traumatycznych wspomnień, ujawniając brutalne kulisy lat spędzonych w więzieniu. Ze względu na drastyczny opis zdarzeń, jawność obrad została wyłączona.
Sąd musiał wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności składające się ostatecznie na kwotę zadośćuczynienia i odszkodowania. Decydujące okazały się przede wszystkim drastyczne warunki, jakim poddawany był przez te wszystkie lata Komenda, a także utracony czas, który powinien przeznaczyć na rozwijanie się, pracę i budowanie swojego życia.

Tomasz Komenda – odszkodowania bez precedensu
8 lutego 2021 r. Sąd Okręgowy w Opolu orzekł na rzecz poszkodowanego Tomasza Komendy kwotę zadośćuczynienia w wysokości 12 mln złotych oraz kwotę odszkodowania w wysokości 811 tys. 533 złotych za niesłuszne skazanie na karę pozbawienia wolności. W historii Polski jest to najwyższa kwota, jaką kiedykolwiek zasądzono na rzecz poszkodowanego za niesłuszne odebranie wolności.
Przewodniczący składu sędziowskiego tłumaczy, że podstawą wyroku były liczne dowody zgromadzone w toku postępowania i procesu, w tym zeznania poszkodowanego oraz świadków. Sąd dopuścił także dowody z czterech opinii specjalistycznych, a także przesłuchania biegłych m.in. psychiatrów. Nie bez znaczenia pozostały także dowody z dokumentów.  
Standardową praktyką sądów jest sięganie do dotychczasowej linii orzeczniczej w podobnych przypadkach. Jednak sprawa Tomka Komendy jest bezprecedensowa w historii polskiego orzecznictwa. Wprawdzie w przeszłości zdarzały się niesłuszne skazania na karę pozbawienia wolności, ale nigdy nie towarzyszyły im tak drastyczne dla poszkodowanego okoliczności oraz tak wysoka kwota zadośćuczynienia.

Jak do tego doszło?
Jak mogło dojść do tak tragicznej w skutkach pomyłki? Jak w praworządnym państwie niewinny obywatel, który nigdy nie miał zatargów z prawem, mógł zostać tak potwornie skrzywdzony przez organy ścigania i sprawiedliwości? Sprawa Tomka Komendy dowodzi, że nawet wzorowi obywatele, postępujący zgodnie z normami prawnymi i społecznymi, nie mogą czuć się w pełni bezpiecznie.
Z drugiej strony pokazuje także, że determinacja w walce o sprawiedliwość przynosi efekty i że nawet z najczarniejszej sytuacji jest jakieś wyjście. Radca prawny Artur Klimkiewicz podkreśla, że: “zawsze należy walczyć o swoje prawa, nawet gdy wszystko wydaje się działać przeciwko nam. Sprawa i odszkodowanie Tomasza Komendy jest tego najlepszym przykładem. Natomiast zawodowym i moralnym obowiązkiem każdego prawnika jest wesprzeć poszkodowanego w tej walce. To już nie tylko sprawa etyki zawodowej, ale także empatii i zwykłego człowieczeństwa”.

 

Artykuł sponsorowany