Warmińsko-mazurskie
Kleszcze wciąż groźne. Już ponad 320 przypadków zachorowań na boreliozę na Warmii i Mazurach zanotowała od początku tego roku Wojewódzka Stacja Sanitarno- Epidemiologiczna w Olsztynie. Do końca roku diagnozę taką usłyszy zapewne kolejnych tysiąc osób.
Jak mówi Janusz Dzisko, dyrektor wojewódzkiej stacji Sanepidu, co roku w naszym regionie, z powodu ugryzienia zakażonego kleszcza, choruje około 1 tys. 300 osób.
To właśnie na terenie województw warmińsko-mazurskiego i podlaskiego jest najwięcej zachorowań w skali kraju.
Kleszcze powodować mogą szereg chorób. Najczęściej są to borelioza oraz odkleszczowe zapalenie opon mózgowych.
Ugryzieniem przez kleszcza zakończyć może się nie tylko spacer w lesie. Pajęczaki te występują praktycznie wszędzie tam, gdzie są drzewa, krzaki czy wysokie trawy. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Warto przed spacerem zadbać o odpowiedni ubiór, zakrywający głowę, ręce i nogi. Pomocne okazać się mogą również preparaty odstraszające kleszcze.
W sytuacji, gdy mimo tego zostaniemy ugryzieni przez kleszcza, ważne jest szybkie jego usunięcie i, w razie konieczności, podjęcie leczenia.
Zarówno borelioza, jak i zapalenie opon mózgowych, w początkowej fazie mogą przebiegać bezobjawowo. Podejrzenia powinien wzbudzić czerwony rumień. W przypadku boreliozy pojawić się może nawet kilka tygodni po ugryzieniu. Dodatkowo mogą wystąpić tak zwane objawy grypopodobne, senność i zaburzenia równowagi. Na kleszczowe zapalenie mózgu może wskazywać objawy występujące dwuetapowo: w pierwszych tygodniach po ugryzieniu gorączka i bóle mięśni, a po kilku dniach od ustąpienia dolegliwości wracają. Mogą im wówczas towarzyszyć m.in. nudności czy utrata przytomności.
Ważne jest wczesne rozpoznanie schorzenia i podjęcie jego leczenia.
Źródło: Radio 5
Autor: jwe