Wigry
39-letni mężczyzna, który w niedzielę (09.06) przed godziną siedemnastą tonął w jeziorze Wigry, zmarł w szpitalu. Wcześniej wskoczył do wody i, po przepłynięciu zaledwie kilku metrów, zaczął się topić. Na brzeg wyciągnęli go świadkowie. Zaalarmowani policjanci, którzy pełnili służbę na wodzie, rozpoczęli reanimację, ponieważ poszkodowany nie dawał oznak życia. Udało się przywrócić mu tętno. Przybyli na miejsce, ratownicy medyczni przywrócili mu również oddech. Niestety, po kilku godzinach 39-letni mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak ustalili policjanci, wcześniej razem z kolegami pił alkohol, nad zaś wodę przyszedł, by się ochłodzić. Ratownicy przypominają po raz kolejny by nie łączyć słońca, alkoholu i pływania – może to skończyć się tragicznie.
Autor: SzK