Mazury
Coraz większą skutecznością chwali się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. A chodzi o kontrole zwolnień lekarskich. Popularne L4 przysługuje w razie choroby każdej pracującej osobie. Czy ta forma absencji od pracy nie jest nadużywana, sprawdzają lekarze – orzecznicy.
I okazuje się, że kontrolerzy ZUSu łapią coraz więcej osób udających chorych.
Jak poinformowała Radio 5 Katarzyna Krupicka z obsługi prasowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, przez pół roku olsztyński oddział ZUS odzyskał nienależnie pobrane środki na kwotę prawie 1 mln 400 tys. zł. Oddział ten obsługuje powiaty piski, giżycki, węgorzewski, olecki, gołdapski i ełcki.
ZUS kontroluje kilka aspektów związanych ze zwolnieniami lekarskimi. Od stycznia do końca czerwca tego roku 2700 kontroli dotyczyło prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy. Zakwestionowano 173 decyzje. Skutkowało to cofnięciem prawa do dalszej wypłaty zasiłku chorobowego i do olsztyńskiego ZUS-u cofnięta została kwota prawie 73 tys. zł.
Jak mówi Krupiecka, sprawdzana jest również prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich.
Zwolnienie lekarskie, to nie urlop – przypomina ZUS.
Z konsekwencjami liczyć się muszą również osoby, które nieterminowo dostarczyły zwolnienie lekarskie do ZUSu lub pracodawcy. – Ich zasiłek chorobowy może wówczas zostać obniżony – mówi Radiu 5 Krupiecka.
Czym ryzykują pracownicy biorąc tak zwane „lewe L4”?
Źródło: oddział ZUS
Autor artykułu: jwe