Trzech mężczyzn podejrzanych o kradzież drewna zatrzymali policjanci z Suwałk. Odzyskali też znaczną część skradzionego mienia. Teraz postępowaniem suwalczan zajmie się sąd. Na początku lipca dyżurny suwalskiej policji został powiadomiony o kradzieży drewna z lasu w gminie Suwałki. Z zawiadomienia wynikało, że skradziono ponad 6 m sześciennych wałków drewnianych, które leżały przy jednej z leśnych dróg. Właściciel oszacował straty na ponad 900 złotych. Sprawą zajęli się suwalscy kryminalni. Już następnego dnia zatrzymali 30-latka, u którego w miejscu zamieszkania ujawnili i zabezpieczyli znaczną część skradzionego drewna. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał, ale nie wydał wspólników. Mimo to suwalscy policjanci ustalili, kto może mieć związek z tą sprawą. Okazało się, że zatrzymany współdziałał z 36-letnim kuzynem oraz o 12 lat od niego starszym znajomym. Ostatni z mężczyzn we wtorek usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Suwalczanie staną przed sądem. Grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.