Ełk
Nie wszystkie liście, które opadły z drzew znikną z terenu Ełku. Nowa polityka ekologiczna miasta przewiduje, że sprzątane będą chodniki i ulice, jednak nie wszystkie trawniki. – W okolicach, gdzie rosną drzewa i krzewy, pozostaną liście, które przekształcą się w naturalny nawóz – tłumaczy Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku.
Takie działania, to korzyści nie tylko dla roślin. W niezgrabionych liściach schronienie znajdą owady oraz małe zwierzęta, na przykład jeże. Niegrabienie wszystkich trawników to również oszczędności w budżecie miasta, które przeznaczone zostaną na zakup sadzonek kwiatów.
Jednak liście nie będą pozostawiane pod wszystkimi drzewami. Nadal dokładnie sprzątane będą okolice kasztanowców, z powodu inwazji groźnego szkodnika tych drzew, czyli motyla szrotówka kasztanowcowiaczka (Cameraria ohridella).
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wk