Suwałki
– Będziemy przyjeżdżać w soboty – mówią Litwini o zaostrzeniu zakazu handlu w niedzielę. Jak wiadomo, od tego roku w Polsce handel może odbywać się jedynie w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Sprawa budzi żywe zainteresowanie Litwinów, którzy ze względu na różnice cen od lat przyjeżdżają na zakupy do Suwałk i okolicznych miejscowości. Na zakupy jadą do Polski zwykle w weekendy i w litewskie święta, kiedy mają wolne. Chcą wiedzieć, kiedy mogą liczyć na otwarte sklepy. Na zakazy nie narzekają, bo jak twierdzą, każdy powinien odpocząć. Jednak woleliby, aby w niedzielę polskie sklepy stały otworem.
Zdaniem fachowców, w kontekście litewskich zakupów, handlowe obostrzenia niewiele zmienią. Litwini zweryfikują co najwyżej kalendarz wyjazdów. Tak to widzi Artur Płoński, doktor nauk ekonomicznych i wykładowca w Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach. Zwraca uwagę, że w ubiegłym roku, kiedy weszły pierwsze zakazy handlu w niedzielę, skala litewskich zakupów wzrosła.
Jak niedawno podała Polska Agencja Prasowa, w 2018 roku Litwini wydali w polskich sklepach rekordową sumę 360 mln euro, czyli prawie o 5 procent więcej niż rok wcześniej. Średnio każdy Litwin podczas podróży do Polski wydawał ponad 500 złotych. Wszystko przez niższe ceny w Polsce, które wynikają z taniej złotówki i wysokości podatków.
Trzeba dodać, że w czerwcu ubiegłego roku Litwini sami rozważali wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę. Pomysł jednak upadł.
Przypomnijmy, że najbliższa handlowa niedziela w Polsce za niespełna trzy tygodnie – 27 stycznia.
Autor: AP