Orzysz
Miał być w domu, na kwarantannie, ale zamiast tego poszedł do lasu… zbierać poroże. To historia z Orzysza.
Podczas kontroli policjanci nie zastali jednego z mieszkańców miasta w domu. Dzwoniąc do niego dowiedzieli się, że ten od kilku godzin jest w lesie. Mężczyzna mówił, że nie widzi w tym nic złego, bo do lasu przyjechał własnym samochodem i z nikim się po drodze nie kontaktował.
Policjanci przypominają, że takie zachowanie sprowadza nie tylko niebezpieczeństwo na innych, ale i poważne konsekwencje finansowe na osoby, które nie stosują się do zaleceń.
Mówiła Anna Szypczyńska, oficer prasowy policji w Piszu.
Dodatkowo policjanci informują o takich przypadkach służby sanitarne, a te mogą zarządzić karę w wysokości 30 tysięcy złotych.
Dodajmy, że amator poroży to niejedyna osoba z powiatu piskiego, która złamała kwarantannę. Brakiem rozsądku wykazał się też inny mieszkaniec Orzysza, który po powrocie z zagranicy zaprosił do siebie kolegów i urządził libację.
Źródło: KPP Pisz
Autor artykułu: mp