Miasto Suwałki nie przejmie miejscowego PKSu. Marszałek Województwa Podlaskiego chce bowiem za spółkę przynajmniej 5 milionów złotych, a samorządu na taki wydatek nie stać. Szczegóły przedstawił w poniedziałek (05.09) Radiu 5 Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
O przejście pod władzę ratusza wnioskowali sami związkowcy z suwalskiego PKSu. W ten sposób chcą się bronić przed planami władz województwa, które zamierzają połączyć podlaskie PKSy. Pracownicy suwalskiej spółki sądzą bowiem, że ich firma na tym mariażu straci. W związku z tym prezydent Suwałk wystąpił do marszałka z pytaniem o możliwość bezpłatnego przejęcia spółki. W odpowiedzi poznał cenę – minimum pięć milionów złotych. Po przedyskutowaniu sprawy z radnymi uznał, że taka opcja jest nie do przyjęcia. Miasta nie stać na taki wydatek.
Tymczasem pracownicy PKS z Suwałk, Siemiatycz, Łomży i Zambrowa zapowiadają, że w obronie przed konsolidacją są gotowi na strajk.