Kraj
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Upamiętniać ma tragiczny pogrom Żydów w nazistowskich Niemczech, zainicjowany przez władze państwowe, w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku. Ulice niemieckich miast zostały wówczas zasypane odłamkami szkła i kryształów ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów, stąd też nazwa pogromu. Inna teoria pochodzenia tej nazwy mówi o „krystalizacji”, czyli oczyszczeniu narodu niemieckiego z przedstawicieli innych narodów, przede wszystkim Żydów. Konrad Dulkowski, suwalczanin, prezes ogólnopolskiej fundacji „Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych”, mówi wprost, że faszyzm i nazizm to w XXI wieku nie tylko duchy przeszłości.
W Polsce notujemy mnóstwo zachowań związanych z szeroko pojętą nienawiścią, przede wszystkim rasową – mówi Dulkowski. Antysemityzm to już nie są stricte ataki fizyczne na Żydów.
Statystyki niegdyś pokazywały wzrost incydentów o charakterze ksenofobicznym i rasistowskim. Niegdyś, dlatego, że obecnie nie mamy dostępu do tego typu danych – mówi Dulkowski.
Mimo braku oficjalnych statystyk trzymamy rękę na pulsie i z naszych interwencji wynika, że rasizm przeżywa swój, niestety, renesans w naszym kraju – dodaje. To w pewnych środowiskach nawet powód do dumy.
Ideologia faszystowska dla Polaka powinna być czymś nienaturalnym. Zwłaszcza dla określającego siebie jako patriotę. Tego typu ruchy, niezależnie od skrajności poglądów, przyciągają do siebie młodych ludzi przede wszystkim kultem siły, zorganizowaniem na wzór wojska i poczuciem bycia we wspólnocie – tłumaczy fenomen środowisk neofaszystowskich w Polsce Dulkowski.
Należy rozróżnić incydenty rasistowskie, które są, w cudzysłowie, „dziełem” pijanych nastolatków, od przemyślanych akcji dużych, podkreślmy – polskich, organizacji, które odwołują się w swoich działaniach do sylwetek SS-manów – dodaje.
Czym zajmuje się „Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych”, skoro zachowania tego typu są ścigane w Polsce z urzędu?
Czym skorupka za młodu… – czyli jak uczyć dzieci tolerancji? To bardzo ciekawe zagadnienie – mówi Dulkowski. Przeprowadziliśmy kilka eksperymentów socjologicznych, polegających na spotkaniach dzieci np.: z czarnoskórymi piłkarzami białostockiej Jagiellonii. Ich wyniki są jednoznaczne i niezwykle ciekawe – podkreśla.
Historia powinna nas uczyć, czym kończy się nasilenie zachowań rasistowskich. Powinna. Czy uczy…?
W nocy z 9 na 10 listopada 1938 doszło w całych Niemczech do pogromu ludności żydowskiej. Choć akcja miała być spontaniczna, uczestniczyły w niej bojówki SA, a nawet członkowie eskadr ochronnych SS. W efekcie zamordowano 91 osób narodowości żydowskiej, spalono 171 synagog, zniszczono 7500 sklepów należących do Żydów, zdemolowano 171 domów mieszkalnych, zbezczeszczono prawie wszystkie cmentarze żydowskie, osadzono w obozach koncentracyjnych 26 tysięcy Żydów. Płonącym synagogom bezczynnie przyglądała się niemiecka straż pożarna. Nie interweniowała policja.
Autor: SzK, DS