Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na suwalskim odcinku krajowej „ósemki” zostanie utrzymany. Tak zdecydowała w środę (21.06) miejska Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego na czele z Czesławem Renkiewiczem, prezydentem Suwałk. Na decyzji zaważyły głosy w internetowych sondażach, między innymi tego na radio5.com.pl, gdzie za zakazem było 70 procent głosujących. Ponadto policyjna statystyka pokazuje, że liczba zdarzeń drogowych na odcinku spadła. Od momentu wprowadzenia zakazu było ich niespełna 119, podczas gdy w tym samym czasie ubiegłego roku 169. Po trzecie, jak mówi prezydent, miejscowi kierowcy poradzili sobie nową sytuacją na drodze.
Zakaz zostaje, ale policjanci jak i urzędnicy będą musieli przyłożyć się do pracy. Ci pierwsi mają zwrócić więcej uwagi na skrzyżowania i pilnować, aby kierowcy ciężarówek ich nie blokowali. Mundurowi zamierzają też w godzinach tak zwanego szczytu, kierować ruchem ręcznie. O szczegółach mówi młodszy aspirant Andrzej Kryścio, zastępca naczelnika suwalskiej „drogówki”.
Natomiast Zarząd Dróg i Zieleni z Tomaszem Drejerem na czele ma popracować nad sygnalizacją świetlną, aby tak zwane cykle przejazdu na ósemce były dłuższe. Jednocześnie to znaczy dłuższy czas oczekiwania na czerwonym świetle na ulicach dojazdowych do drogi krajowej.
Członkowie komisji ustalili też, że w mieście potrzebna jest kampania dotycząca kultury jazdy. Jak zauważyli, kierowcom ciężarówek można stawiać zarzuty, ale błędy popełniają też miejscowi.