Suwałki
– To nie jest nasze ostatnie słowo – zapowiada Bartosz Bełdyga, inicjator górskiego morsowania na Suwalszczyźnie, który był w poniedziałek (15.02.21) gościem Radia 5. Chodzi o bieganie na mrozie bez wierzchnich części odzieży. Z inicjatywy Bartosza Bełdygi tydzień temu odbył się pierwszy taki bieg morsów na Zamkową Górę. W niedzielę zorganizował walentynkowe bieganie wokół Zalewu Arkadia. Jeśli zima pozwoli chce zorganizować bieg na Cisową Górę. Taka forma aktywności budzi ciekawość wielu osób, o czym świadczy liczba widzów, jaką gromadzą biegi morsów. Biegacze bez wierzchniej odzieży przyciągają gapiów. Przybywa też aktywnych uczestników biegania. Bartosz Bełdyga nie kryje zadowolenia z efektu. Zastrzega jednak, że morsowanie nie jest dla każdego. Przeciwwskazaniem są problemy zdrowotne związane z układem krążenia.
Jak dodaje, do morsowania warto się przygotować. Zapewnić sobie ciepły napój i zrezygnować z jedzenia.
Wszystko na to wskazuje, że suwalskie morsy będą miały jeszcze kilka okazji do wspólnego biegania. W planach są zimowe wejścia na suwalskie szczyty gór – Jesionowej i Cisowej.
Autor: AP
