Dziesięć milionów złotych kosztowałoby dostosowanie piłkarskiego stadionu suwalskich Wigier do wymogów Ekstraklasy. Tak szacują władze miasta. Mówimy o tym, bo od początku sezonu suwalski pierwszoligowiec radzi sobie doskonale i jest na pierwszym miejscu tabeli. To budzi nadzieję na awans, a ten byłby poważnym wyzwaniem dla Klubu i miasta. Miejscowy stadion nie jest bowiem gotowy na spełnienie kryteriów Ekstraklasy. Co prawda kilka lat temu obiekt przeszedł modernizację, ale jak mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, drużyna grała wtedy w II lidze i nikt nie spodziewał się takich sukcesów.
W razie awansu potrzebna byłaby rozbudowa zachodniej trybuny i zwiększenie liczby miejsc dla kibiców. Miasto tego nie planuje, bo nie ma źródeł finansowania takiego przedsięwzięcia. O ile, na inne sportowe obiekty, są szanse na dofinansowanie z resortu sportu i Unii Europejskiej, to w przypadku stadionu samorząd musi liczyć sam na siebie. Niebawem prezydent zamierza rozmawiać o sprawie z władzami Klubu, bo jak wyjaśnia, do ewentualnego awansu trzeba się przygotować.