Suwałki
Tak jak w całej Polsce, w Suwałkach od rana strajkują nauczyciele. Do akcji nie przystąpiły jedynie I Liceum Ogólnokształcące oraz Zespół Szkół Technicznych i przedszkola. W pozostałych szkołach nauczyciele zjawili się, ale nie prowadzą lekcji. Nie mogą też uzupełniać dzienników oraz wykonywać innych czynności dydaktycznych. Jak mówią, strajk to nie tylko walka o godne zarobki, ale przede wszystkim o honor.
Uczniami, którzy nielicznie przyszli dziś do szkoły, zajmują się nauczyciele i pracownicy, którzy strajku nie popierają. Jak mówią, taka forma protestu nie jest odpowiednim sposobem dialogu.
Uczniów, którzy zjawili się w szkołach, było dziś jak na lekarstwo. Dla przykładu, w III LO było ich kilkunastu, do Szkoły Podstawowej numer 6 w Suwałkach przyszło około 20 dzieci, które bawiły się na świetlicy. Niektórzy uczniowie cieszyli się, że nie muszą siedzieć w ławce. Byli też i tacy, którzy woleliby mieć zajęcia lekcyjne.
Strajk nauczycieli to szczególnie trudna sytuacja dla dyrektorów placówek. Tym bardziej, że zbliżają się egzaminy. Anna Śliżewska, dyrektor SP nr 6 w Suwałkach, robi wszystko, aby egzaminy przebiegły bez zakłóceń.
Tego, czy odbędzie się matura, nie jest natomiast pewna Alicja Węsierska-Kwiecień, dyrektor III LO.
Ewa Sidorek, zastępca prezydenta Suwałk, zapewnia, że wszystkie dzieci, które przybyły dziś do szkół są zaopiekowane. Jak mówi, sytuacja w Suwałkach jest łagodniejsza niż w innych miastach. Łącznie strajkuje bowiem około 40 procent nauczycieli.
Przypomnijmy, że ogólnopolski strajk nauczycieli jest bezterminowy.
Autor: KZ