Nie zgadzamy się na reformę wprowadzaną na szybko, bez konsultacji społecznych i zmieniającą „po cichu” program nauczania np. historii – mówią nauczyciele z ełckich szkół, którzy dziś przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu. Strajk w powiecie ełckim prowadzony jest w 10 placówkach, to około 250 osób – informuje Alicja Hawrus, przewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego w Ełku. Jak dodaje- w trosce o zapewnienie opieki nad najmłodszymi do protestu nie przyłączyły się przedszkola.
Strajk podzielił środowisko nauczycieli. Nawet w placówkach, które przyłączyły się do protestu nie cała kadra bierze w nim udział. Ci, którzy nie popierają strajkujących prowadzą dziś lekcje. Pozostali siedzą w salach lekcyjnych, nie prowadząc zajęć. Dzieci, które przyszły dziś do szkół mają zapewnioną opiekę w świetlicach i lekcje z nauczycielami, którzy nie przyłączyli się do protestu. A jakie argumenty wysuwają strajkujący?
I choć nauczyciele przyznają, że protestowanie w czasie, gdy reforma edukacji jest już przesądzona może wydawać się musztardą po obiedzie. Jest jednak wyrazem niezadowolenia społecznego wobec sposobu wprowadzania zmian.
W Giżycku do ogólnopolskiego strajku w placówkach oświatowych administrowanych przez miasto przyłączyło się w sumie 6 jednostek- informuje Piotr Szulc z Miejskiego Zespołu Szkół i Przedszkoli w Giżycku.
Mimo protestu dzieci, które pojawiły się w placówkach były pod opieką wychowawców- powiedziała Radiu 5 Mariola Ewa Ostrowska, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Giżycku.