Suwałki
– Nie ma bezpiecznego lodu i nawet najgrubsza pokrywa potrafi załamać się pod człowiekiem – mówi Mirosław Zajko, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Suwałkach, który był w poniedziałek (18.01.21) gościem Radia 5. Przy silnych mrozach wiele osób wybiera się na lód: na łyżwy, albo wędkować. Ratownicy ostrzegają, aby bez potrzeby nie ryzykować. Uważana za bezpieczną grubość warstwy lodowej na akwenach to 10 centymetrów. Ta zmierzona w niedzielę (17.01) na Wigrach wyniosła 4-5 centymetrów. Przy takiej grubości nie trudno o załamanie lodu. Trudno powiedzieć, kiedy i gdzie osiągnie 10 centymetrów. Zamarzanie utrudnia gruba warstwa śniegu, który działa jak izolator, przez co lód narasta dużo wolniej.
Prezes przypomina, że grubość lodu nie jest wszędzie taka sama. Przy ciekach wodnych, urządzeniach hydrologicznych jest zwykle mniejsza i na akwenach trzeba zachowywać ostrożność. Osoby wybierające się na lód powinny robić to w towarzystwie i z odpowiednim wyposażeniem, które pomoże w wydostaniu się na brzeg.
Autor: AP
