region
Mróz, słońce i warstwa białego puchu – to pogoda wręcz idealna na kulig. Taka rozrywka powinna być odpowiednio przygotowana, najlepiej przez specjalistów. Kilkudziesięciominutowe przejażdżki wśród malowniczych terenów oferuje wiele firm z regionu. Wystarczy zebrać grupę chętnych do zabawy osób.
Okazuje się jednak, że niektórzy postanawiają zorganizować kulig na własną rękę i to bynajmniej nie taki, w którym sanie ciągną zwierzęta. Na naszą redakcyjną skrzynkę mailową trafiła wiadomość od słuchaczki z nagraniami niebezpiecznego wyczynu.
Pani Patrycja na jednej z podełckich dróg uchwyciła, jak jadący przed nią kierowca ciągnął za swoim samochodem sanki, na których siedziało dwoje dzieci.
Takie praktyki bezwzględnie potępiają policjanci. Agata Kulikowska de Nałęcz z policji w Ełku mówi, że jest to nie tylko niebezpieczne, ale i niezgodne z prawem.
– Osoba ciągnięta za samochodem nie jest w stanie skutecznie hamować i mieć kontroli nad tym, co się dzieje – przestrzega rzeczniczka ełckiej policji.
Nagranie od naszej słuchaczki publikujemy poniżej i zdecydowanie odradzamy podobnych pomysłów.
Źródło: Słuchaczka Radia 5/KPP w Ełku
Autor artykułu: mp