Suwałki
Na początku były podejrzenia, niepokojące obawy, potem diagnoza, koniec świata. Teraz, w końcu pojawiła się nadzieja. Dzięki pomocy i zaangażowaniu tysięcy osób mała Hania Poczobut, przejdzie terapię genową. Dziewczynka cierpi na rdzeniowy zanik mięśni typu 1. To choroba, która rozwija się u dziecka jeszcze, kiedy te jest w łonie matki. Wada powoduje stopniowy zanik mięśni, najpierw tych odpowiedzialnych za poruszanie się, później tych, które pozwalają oddychać i przełykać. Na końcu przestaje pracować mięsień sercowy. We wtorek (25.08) gościem Radia 5 była Edyta Karwowska, mama dziewczynki.
W poszukiwaniu pomocy, rodzice małej Hani „poruszyli niebo i ziemię”. Szybko okazało się, że pomóc dziewczynce może jedynie bardzo kosztowna terapia. Jednak żeby podjąć eksperymentalne leczenie, potrzeba była nierealna kwota – prawie 10 milionów złotych.
Historia Hani poruszyła serca ludzi. Najpierw w Ełku i w Suwałkach, potem też w innych miastach w regionie. Na końcu, pieniądze wpływały już z całego kraju. W pomoc zaangażowały się setki ludzi, którzy aktywnie szukali możliwości aby wspomóc zbieranie środków na leczenie ciężko chorej dziewczynki.
Teraz przed Hanią ostatnia prosta – antybiotykoterapia po ostatnim pobycie w szpitalu i badania kontrolne. Jeżeli wyniki będą dobre, jeszcze we wrześniu, Hania przejdzie terapię genową w walce z SMA.
Autor: mz