Suwałki
Nad problemem bezpańskich kotów pochylili się suwalscy radni. Podczas głosowania w sprawie programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi Wojciech Pająk, radnemu klubu „Łączą nas Suwałki” zauważył, że zwierzętom nie da się pomóc bez wsparcia społeczników. Ci z kolei niewiele zrobią bez zgody zarządców terenu. Dlatego zaapelował do szefów spółdzielni mieszkaniowych, aby nie likwidowali domków dla bezdomnych kotów.
Wywołany do odpowiedzi Tadeusz Czerwiecki, radny Prawa i Sprawiedliwości i wiceprezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej zapewnił, że nie ma nic przeciwko domkom, jeśli są ustawione za zgodą właścicieli ogródków. Zastrzegł jednak, że większość mieszkańców nie zgodzi się na otwieranie piwnicznych okien i wychładzanie budynków, bo to uderza w kieszenie spółdzielców.
Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk zauważył, że problemem jest raczej usuwanie budek. Bywa bowiem, że ustawione domki giną i nie wiadomo dlaczego ktoś je usuwa. W centrum miasta samorząd rozwiązał problem ogradzając kocie budki i takie rozwiązanie prezydent proponuje spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym.
Autor: AP