Seans filmowy w domowym zaciszu może być świetną formą relaksu po całym tygodniu pracy. Nie ma to jak założyć ulubioną piżamę i zasiąść na wygodnej sofie! Może być także pomysłem na romantyczny wieczór we dwoje, sposobem na spędzenie czasu w gronie rodziny albo pretekstem do spotkania z przyjaciółmi. Każdy powód jest dobry! Niezależnie od tego, jakie filmy lubimy najbardziej, jedno jest pewne – bez smacznych przekąsek ani rusz!
Zanim zgasną światła, czyli jak zadbać o odpowiedni nastrój
Nawet we własnym salonie możemy stworzyć atmosferę niczym z najlepszego kina. Ciepłe koce, miękkie poduszki i wygodne pufy sprawią, że będzie wygodniej niż w tradycyjnej sali kinowej. Przygaszone światła, może do tego świece? Grunt, by było klimatycznie! Skoro tak bardzo staramy się o odpowiedni wystrój, nie idźmy na łatwiznę w temacie przekąsek. Zazwyczaj sięgamy po najbardziej oczywiste rozwiązania i słodycze prosto ze sklepowej półki. Niech najbliższy seans będzie niezapomniany – w prosty sposób przygotujemy małe co nieco, które zasłuży na kulinarnego Oscara!
Przekąski – podstawowe zasady
Przede wszystkim powinno być nam wygodnie. Potrawy, które wymagają siedzenia przy stole oraz użycia noża i widelca zostawmy na uroczystą okazję. Seans filmowy potraktujmy na luzie! Mile widziane przekąski, po które z łatwością będzie można sięgnąć, nie przerywając oglądania. Wygoda to podstawa. Wstawanie z zajętego miejsca albo sprzątanie ewentualnych plam nie sprzyja odpoczynkowi. Jako gospodarze imprezy nie chcemy połowy filmu spędzić w kuchni, prawda? Upewnijmy się, że niczego nie będziemy musieli podgrzewać i doglądać, gdy już rozpocznie się seans.
Filmowo i chrupiąco
Wyjście do kina jednoznacznie kojarzy się z dużym pudłem popcornu. W końcu oglądanie historii na ekranie jest dużo przyjemniejsze, gdy możemy coś ze smakiem pochrupać. Klasykę kinowego prowiantu z łatwością przygotujemy w domu. I to w takiej wersji, jaką najbardziej lubimy! Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc mamy ochotę na jeszcze więcej innowacji? Pieczona ciecierzyca długo nie zejdzie z afisza! Z ulubionymi przyprawami będzie chrupiącą przegryzką, którą docenią wszyscy starający się wystrzegać solonych orzeszków ziemnych, chipsów i paluszków.
Na gorąco
Frytki to przysmak, któremu trudno się oprzeć. Chrupiąca skórka z zewnątrz i delikatny środek – niczego więcej nie potrzeba. No chyba, że odmiany! Smak smażonych ziemniaków zna każdy. Tym razem seans umilą nam pieczone frytki z batatów, selera i buraka. Na talerzu od razu zrobi się dużo bardziej kolorowo! Nawet fani czarno-białych filmów będą zachwyceni. Pamiętajmy, że frytki najlepiej smakują tuż po wyjęciu z pieca, a ich smak podkreślą jogurtowo-ziołowe dipy.
Seans po francusku
Ten rodzaj smakołyków pasuje do każdego gatunku filmowego. Z ciasta wyczarujemy serowe paluchy, chrupiące ciacha à la pizzerinki i zawijane ślimaczki z szynką, serem, szpinakiem… lub z czym dusza kinomana zapragnie! Ciasto francuskie to doskonały pomysł, gdy na wieczorek filmowy zapraszamy większą liczbę znajomych. Przygotowanie różnorodnych przekąsek nie zajmie wiele czasu, a każdy gość znajdzie coś dla siebie.
Sposoby na większy głód
Zaplanowaliśmy maraton filmowy? Przyda się sporo energii, by nie przegapić żadnego ważnego wątku! Wieczór możemy rozpocząć od nieco konkretniejszego dania niż popcorn i połączyć go z przyjemną kolacją. Zamiast zamawiać pizzę z pobliskiej pizzerii, lepiej zrobić ją domowym sposobem. Poczekajmy, aż przyjdą wszyscy goście i zaprośmy ich do wspólnej zabawy w kuchni – niech każdy sam wybierze swoje ulubione dodatki. To od nas zależy, czy zrobimy jedną, dużą pizzę, czy postawimy na mniejsze egzemplarze.
Gorące grzanki czosnkowe z serem także będą hitem tego wieczoru – śmiało mogą konkurować z niejednym filmem! W formie włoskiej bruschetty z pomidorami i bazylią staną się objawieniem sezonu. Skoro mowa o zagranicznych wpływach, meksykańskie klimaty mają licencję na rozkręcanie przyjęć! Dzisiaj przekąskowa scena należy do efektownych nachos. Niezawodny przepis znajdziecie na naszej stronie. Udanego seansu!
Artykuł sponsorowany