W staraniach przeciwko połączeniu podlaskich PKSów nie ustają związkowcy z PKS w Suwałkach. Niedawno wystąpili o pomoc do szefostwa Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji. We wtorek (13.09) otrzymali opinię prezesa Izby. Ten stwierdził, że połączenie podlaskich spółek, absolutnie nie daje żadnych gwarancji pomyślnego funkcjonowania połączonej firmy. Opinię przedstawił Radiu 5 Jarosław Żaborowski, przewodniczący Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników PKSu w Suwałkach.
Podlaskie PKSy zamierza połączyć marszałek województwa podlaskiego. Zgodnie z planem pięć spółek ma zastąpić jedna, z siedzibą w Białymstoku. Związkowcy PKSów z Suwałk, Łomży, Siemiatycz i Zambrowa są temu przeciwni. Uważają, że taki mariaż służy jedynie ratowaniu białostockiej spółki PKS, a ich firmy na tym stracą. O pomoc prosili już wojewodę. Chcieli, aby suwalski PKS przejął prezydent Suwałk. Okazało się jednak, że władze województwa chcą za spółkę 5 milionów złotych, a dla miasta to zbyt duży wydatek. Liczą, że opinia prezesa Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji wpłynie na władze województwa podlaskiego.
Wśród argumentów przeciwko konsolidacji podlaskich spółek prezes Izby wymienia fatalne skutki podobnych działań w innych regionach Polski.