Giżycko
Wobec pijanego sternika oraz kierowcy interweniowali giżyccy policjanci. Jak zaznaczają mundurowi, nie ma znaczenia, czy zdecydujemy się kierować pod wpływem alkoholu autem czy łodzią. Z konsekwencjami musimy się liczyć w obu przypadkach.
Blisko 1,5 promila miał 61-letni sternik, skontrolowany w piątek (16.08.) na Jeziorze Ryńskim. Mężczyzna za prowadzenie motorówki w takim stanie odpowie przed sądem. Za to przestępstwo grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
Takie konsekwencje grożą również 44-latkowi z gminy Miłki, który mając ponad 1,7 promila, zdecydował się prowadzić auto. Zatrzymany został w sobotę (17.08.) przez pracownika stacji benzynowej. Mężczyzna ten nabrał podejrzeń, gdy kierowca chciał zapłacić za zatankowane paliwo. 44-latek nie tylko niewyraźnie mówił, ale też wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu. Pracownik powiadomił o swoich spostrzeżeniach policjantów i zabrał nieodpowiedzialnemu kierowcy kluczyki do auta.
44-latek będzie tłumaczył się przed sądem.
Źródło: KPP w Giżycku
Autor artykułu: jwe