Władze Suwałk nie zgodziły się na przekształcenie działek rolnych na budowlane w południowo-zachodniej części miasta. Chodzi o tereny ograniczone ulicami Bakałarzewską, Mieszka I, Filipowską i granicami administracyjnymi Suwałk. Właściciele wnioskowali, aby tereny przekształcić. Dzięki temu wartość ich gruntu wzrosłaby. Na taki ruch nie stać jednak miasta, bo uzbrojenie i skomunikowanie terenów pochłonęłoby olbrzymie pieniądze. Dlatego w środę (26.07) radni miejscy większością głosów przyjęli plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu bez uwzględnienia uwag właścicieli. Do takiej decyzji zachęcał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
Włodarz zapewniał radnych, że potrzeby mieszkańców na tereny budowlane pod budownictwo jednorodzinne są zaspokojone.
Prezydent nie wyklucza jednak, że miasto do sprawy terenu na południowym-zachodzie jeszcze wróci. Być może przeznaczy obszar na potrzeby przemysłowe.