– Pomóżcie wolno żyjącym kotom przetrwać zimę – apelują do ełczan członkowie miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. O zrozumienie sytuacji zwierząt proszone są przede wszystkim osoby, które usuwają lub niszczą budki wystawione przez TOZ, Urząd Miasta i samych mieszkańców. W ubiegłym tygodniu do takiego zdarzenia doszło na terenie jednej ze wspólnot przy ul. Orzeszkowej w Ełku. Kocie schronienia trafiły na śmietnik.
Towarzystwo wspólnie z władzami miasta pracują nad tym, by rozlokować budki w takich miejscach, by jak najmniej przeszkadzały mieszkańcom. Jednym z pomysłów jest ustawienie budek na terenie miejskich szkół. O pomoc zwrócono się również do ełckich przedsiębiorców.
– Do czasu rozwiązania problemu prosimy mieszkańców o cierpliwość – mówi Katarzyna Kocent-Zielińska z ełckiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Szacuje się, że w Ełku jest obecnie kilkaset wolno żyjących kotów. Chowając się w budkach, mogą one przetrwać zimę.
Warto zaznaczyć, że Ustawa o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997 roku wyraźnie określa status dziko bytujących kotów i zapewnia im prawną ochronę. Nie wolno więc ich przepędzać, wywozić, ani w jakikolwiek sposób zwalczać. Koty stanowią też ważną rolę w miejskim ekosystemie, jako naturalny tępiciel szkodników takich jak myszy czy szczury. Nie ulega jednak wątpliwości, że w ostatnim czasie zwierząt tych jest zdecydowanie za dużo.
– Rozwiązaniem problemu rosnącej populacji dzikich kotów jest przede wszystkim sterylizacja. W miarę możliwości staramy się również znaleźć dla tych zwierząt nowy dom – dodaje Kocent-Zielińska.
