Radio 5

Posłanka oczekuje dymisji komendanta

Suwałki

Dymisji nadinspektora Daniela Kołnierowicza, szefa podlaskiej policji, oczekuje Bożena Kamińska, posłanka Platformy Obywatelskiej z Suwałk.
Zdaniem posłanki nagana, którą otrzymał komendant za wypowiedź w Radiu 5, jest rysą na jego honorze, a kara jest potwierdzeniem jego winy.
Dlatego liczy, że komendanta będzie stać na uratowanie honoru Policji i poda się do dymisji.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/03/dymisja1.mp3?_=1

Nadinspektor Daniel Kołnierowicz został ukarany za wypowiedź podczas wywiadu w Radiu 5, kiedy to zaproponował konkurs na najlepszy anonim o posłance Bożenie Kamińskiej.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/03/dymisja2.mp3?_=2

Wystąpienie komendanta było związane z anonimami, które parlamentarzystka rozesłała do mediów. W pismach mundurowi mieli skarżyć się na Jarosława Zielińskiego, odpowiedzialnego za służby mundurowe wiceministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.  Bożena Kamińska zapewnia, że gdyby udowodniono nieprawdziwość anonimów, sama zrzekłaby się mandatu posła. Jednocześnie zapewnia, że nie ma w nich nieprawdy, bo są już funkcjonariusze, którzy przed kamerami potwierdzają ich treść.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/03/dymisja3.mp3?_=3

W omawianych anonimach policjanci z regionu mieli stwierdzić, że mają dość bycia pogardzanymi i traktowanymi zgodnie z potrzebami politycznymi wiceministra Jarosława Zielińskiego. Po ich publikacji w mediach Komenda Główna Policji przeprowadziła kontrolę w suwalskiej komendzie. Inspekcja nie wykazała, aby policjanci bezpośrednio kierowani do wykonywania określonych zadań w jakikolwiek sposób naruszyli dyscyplinę służbową. Funkcjonariusze mieli działać na polecenie przełożonych i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Kontrola nie potwierdziła, aby jakiekolwiek czynności związane z działaniami funkcjonariuszy podczas wizyt sekretarza stanu w MSWiA zlecane były osobiście przez wiceministra lub innych przedstawicieli resortów. Jednak okazało się, że przełożeni wydający niektóre polecenia wykazali się zbyt dużą nadgorliwością, która mogła spotkać się z brakiem zrozumienia ze strony części funkcjonariuszy, a w konsekwencji także opinii publicznej.

Autor: AP