Pomocy potrzebuje suwalczanka Małgorzata Żywalewska. Kobieta choruje na raka otrzewnej z przerzutami. Przeszła już leczenie chemioterapią, które nie przyniosło efektów. Guzy, które są nieoperacyjne, nadal rosną, a lekarze nie mają możliwości dalszego leczenia. Istnieje jednak innowacyjna metoda, która może pomóc kobiecie. Niestety nie jest refundowana przez Narodowy Fudnusz Zdrowia. Szczegóły przedstawiła Maria Sienkiewicz, prezes Fundacji „Promyk” w Suwałkach.
Operacja mogłaby się odbyć 13 grudnia, ale warunkiem jest wpłacenie pierwszej raty w kwocie 28 tysięcy złotych do 10 grudnia. – Liczy się każdy grosz – mówi Sienkiewicz.