Ełk
Kolejny raz na ulice Ełku wyszły protestować osoby, które są oburzone zaostrzeniem praw aborcyjnych. Poza tym domagają się między innymi lepszej edukacji czy skutecznego ścigania sprawców przestępstw pedofilii. 2 listopada wyruszyli sprzed skweru z rusałką.
Jak mówią, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, naruszył ich wolność, a zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych przyniesie cierpienie, zarówno dla śmiertelnie chorych dzieci jak i ich rodziców.
Ełczanie już nie pierwszy raz wyszli na ulicę wyrazić swoje niezadowolenie. Zaczęli 23 października, zaraz po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Czego oczekują?
Co prawda rządzący oraz prezydent Andrzej Duda zapowiadają chęć rozmów i dojścia do kompromisu, lecz protestujący mówią wprost, że kompromis już był i dobrze funkcjonował, a obecne władze go zniszczyły. Stefan Marcinkiewicz mówi, dlaczego teraz władza nie może zrobić kroku w tył.
Radny ełcki Hubert Górski uważa, że władza przerzuca na kobiety odpowiedzialność za wzrost zakażeń i problemy służby zdrowia.
Warto dodać, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego trafił w 2019 roku, lecz podobny został złożony już dwa lata wcześniej. Ten z 2017 roku został jednak umorzony. Następnie odbyły się wybory- najpierw w 2018 samorządowe, w maju 2019 roku do Parlamentu Europejskiego, jesienią parlamentarne i w 2020 prezydenckie.
Źródło: Radio 5
Autor: wm