Ełk
Protesty w Ełku przybierają na sile. W środę (28.10) wieczorem kilkusetosobowy tłum przeszedł ulicami miasta z transparentami i okrzykami na ustach. Maszerowali kobiety i mężczyźni, starsi i młodsi. Kolejny dzień manifestacji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji przyniósł jeszcze ostrzejsze postulaty. Wśród nich – obalenie rządu.
Protest rozpoczął się spokojnie. Pod pomnikiem Rusałki przy ulicy Wojska Polskiego zgromadziło się kilkadziesiąt osób ze zniczami w dłoniach. „To pogrzeb PiS-u” – mówili zebrani. „Te znicze są symbolem” – usłyszeli od protestujących reporterzy Radia 5.
Pochód – w ciszy – ruszył pod biuro poselskie Wojciecha Kossakowskiego z PiS-u. Tu manifestujący postawili znicze. Chętni, którzy chcieli wyrazić swoje poglądy i odczucia, przekazywali sobie nawzajem megafon. Padły mocne słowa i odważne porównania, ale pojawiły się też łzy bezsilności.
Spod biura posła manifestacja ruszyła ulicami 3 Maja i Armii Krajowej w stronę Wojska Polskiego. „Przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia” – dało się słyszeć z głośników. Do marszu przyłączali się przechodnie, w sumie główną arterią miasta szło kilkaset osób.
Wielu kierowców w geście poparcia dla protestu zjeżdżało na bok, wciskało klaksony i unosiło kciuki do góry.
Na zakończenie protest dotarł z powrotem pod biuro Wojciecha Kossakowskiego, gdzie manifestujący skrzyknęli się na piątkową akcję. Podziękowali także policjantom, którzy zabezpieczali całą trasę pochodu i dbali o bezpieczeństwo uczestników.
Na piątek (30.10) Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział masową manifestację w Warszawie. Do stolicy mają ściągnąć kobiety z całego kraju.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: mp