Powiat piski
Policjanci z piskiej komendy zatrzymali 42-latka, który prowadził skradziony samochód, mając w organizmie 4,2 promila. Ta historia ma swój początek na ul. Olsztyńskiej w Piszu. Przed sklep, w środę wieczorem (16.10.) podjechał vw polo, z którego wytoczył się mężczyzna, pytając o drogę na Orzysz. Świadek tej sytuacji, widząc słaniającego się na nogach kierowcę, wsiadł do pojazdu, wyjął kluczyki i powiadomił policję.
Pijany kierujący, nie mogąc kontynuować jazdy, stwierdził, że do Orzysza dotrze pieszo. Dogonili go zmotoryzowani policjanci.
Relacjonuje kom. Anna Szypczyńska, oficer prasowy piskiej policji. Po wytrzeźwieniu, 42-latek usłyszał dwa zarzuty. Na sumieniu miał bowiem nie tylko jazdę w stanie nietrzeźwości. Okazało się, że samochód ukradł w Piszu.
Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że zrobił to wszystko z głupoty. Grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Dodajmy tylko, że naukowcy określają już 4 promile alkoholu w organizmie, jako możliwą dawkę śmiertelną.
Źródło: KPP w Piszu
Autor: tg