Tegoroczny budżet przyjęli sejneńscy radni. Plan wydatków i przychodów nie jest jednak taki, z jakim wystąpił pierwotnie Arkadiusz Nowalski, burmistrz miasta. Propozycję włodarza radni odrzucili już w grudniu. Wczoraj, podczas ponownego głosowania, wnieśli swoje poprawki. Zabrali część pieniędzy przeznaczonych na oświatę do rezerwy. Ponadto zapisali 100 tysięcy złotych na uzbrojenie terenów pod inwestycje w ramach strefy ekonomicznej. Problem w tym, że Sejny są zadłużone i miasto wdraża plan naprawczy. W ocenie włodarza taka inwestycja nie tylko koliduje z planem, ale też nie ma sensu, bo samorząd nie zna potrzeb inwestorów.
Ponadto, zdaniem Nowalskiego, przeniesienie pieniędzy ze szkół do rezerwy może zaognić relacje z placówkami niepublicznymi. Kontrole Regionalnej Izby Obrachunkowej wykazały bowiem, że w ostatnich latach dotacje dla miejscowych szkół z litewskim językiem nauczania były zaniżone.
Zupełnie innego zdania jest Zdzisław Rzepiejewski, przewodniczący opozycyjnego wobec burmistrza klubu „Edukacja Zdrowie Praca”. Twierdzi, że wniesione poprawki są minimalne, a przesunięcia funduszy odbyły się w ramach tych samych zadań. Przykładowo, stworzona rezerwa z pieniędzy zapisanych na rzecz szkół i tak trafi na zadania oświatowe.
Czy budżet zostanie wdrożony, zależy od reakcji organów nadzoru, które pilnują dyscypliny finansowej Sejn.